Nie sądziłam, że sięgnę kiedykolwiek po tę książkę, nie miałam nawet takiego zamiaru. Bo jak to, mdła historyjka, której bieg wydarzeń mogłabym przewidzieć już po pierwszym rozdziale? Ale jak trzeba, to trzeba, a ja ostatecznie spędziłam kilka miłych dni z tą historią.
Sześcioletni Bryce Loski wraz z rodzicami i starszą siostrą przeprowadza się do nowej miejscowości. Tam, od razu napada go Julii Baker, namawiając do pocałunku. Ale na tym okropnym epizodzie perypetie Bryce'a wcale się nie kończą - dziewczyna chodzi za nim w krok w krok, a to, że jest jego sąsiadką wcale nie pomaga. Tak więc Bryce wciąż unika prześladowczyni, którą do szaleństwa zauroczyły jego niebieskie oczy. Inteligentna, acz nielubiana przez większość Juli nie jest odpowiednim towarzystwem, aż do chwili, gdy bohaterowie rozpoczynają naukę w gimnazjum. Co się zmieni? Ktoś będzie miał wpływ na te zmiany, czy Bryce i Juli sami dokonają pewnych wyborów?
Jak już wiele osób podkreśliło, ta książka jest niezwykle przyjemna, ciepła i urocza, a co ważniejsze, potraktowana z dystansem. Widać, że autorka chciała umilić czytelnikowi czas i poprawić humor w deszczowe dni - po prostu wymyśliła pewną historię, niezbyt rozbudowaną i dodając parę znaczących elementów uczyniła tę lekturę na swój sposób wyjątkową. Narracja jest na zmianę prowadzona przez Bryce'a lub Juli, co okazało się strzałem w dziesiątkę, ponieważ ci bohaterowie potrafią w tych samych sytuacjach zwrócić uwagę na zupełnie inne rzeczy. Dzięki temu zabiegowi czytelnik dostrzega wyrazistość tych postaci i niewinne różnice, które ich dzielą. Bryce i jego dziwne przemyślenia czy porównania raz po raz wywoływały uśmiech na mojej twarzy, w chwili, gdy Juli zaczynała swą opowieść nastrój się zmieniał; z lekkiego i wesołego na bardziej melancholijny.
"Całość to coś więcej niż suma części"
Oczywiście sam Bryce z Juli nic by nie zdziałali bez przezabawnych i równie wyrazistych postaci pobocznych. Czasem odnosiłam wrażenie, że dzięki tym postaciom stojącym trochę z boku cała książka wydaje się bardziej dopracowana, a decyzje głównych bohaterów nabierają tempa. W tym momencie chciałam przede wszystkim wspomnieć o dziadku Bryce'a, tak, tym niepozornym człowieku, siedzącym całe dnie przy oknie, który mimo wszystko przekazał swojemu wnukowi trochę mądrości i nauczył go, że świat składa się z różnych odcieni. Już za samą postać wspomnianego dziadka książka zdobyła moje serce, wielki plus to także fakt, że każda z postaci przynajmniej raz się wyróżniła, wniosła coś ważnego, bez czego ta książka na pewno nie była by taka sama.
Moim zdaniem ta książka jest uniwersalna i ponadczasowa - dla młodszych, dla starszych, nawet dla tych, którzy jak ja mieli pewne wątpliwości, ponieważ autorka nie porusza tylko tematów o nastoletniej miłości, ale także coś głębszego, co może dotyczyć każdego z nas. Nie mogę doczekać, kiedy obejrzę ekranizację! Mam nadzieję, że jest równie dobra (a może nawet lepsza) Fakt, że książeczka ta ma zaledwie 222 strony, a akcja odbywa się praktycznie w tych samych miejscach na pewno nie sprawi, że zapamiętam ją na wyjątkowo długi czas, ale chyba właśnie taki był zamiar - lekka, zabawna i przyjemna :)
Ocena: 5/6 bardzo dobra
"Flipped" - Wendelin Van Draanen; Galeria Książki 2011,222 stron; literatura amerykańska, przekład - Dorota Dziewońska
Za książkę dziękuję wydawnictwu Galeria Książki
Książki lekkie, zabawne i przyjemne są potrzebne dla rozluźnienia, w końcu kto miałby siłę czytać ciągle jakiś ambitne, opasłe tomiska? ;)
OdpowiedzUsuń"Dziewczynę i chłopaka..." z chęcią przeczytam, zwłaszcza, że te motylki w brzuchu, które pojawiają się na pewnym etapie nastoletniego życia nie są mi jeszcze tak bardzo odległe. ;)
Pozdrawiam! :)
Mi też dziadek wyjątkowo przypadł do gustu :). Zgadzam się z Tobą, przyjemna książeczka :D
OdpowiedzUsuńNie mogę jeszcze mówić "za moich czasów", ale nastolatką już nie jestem. Mimo tego, chętnie sięgnę po tę książkę, choćby dla rozluźnienia i poprawy humoru ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony czuję, że to lektura nie dla mnie- z drugiej zaś jakaś mała część mnie z chęcią przewertowałaby kilka stron :) Rozejrzę się po bibliotekach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Raczej nie przepadam za tego typu literaturą. Jednak nie wykluczam, że nie wpadnę kiedyś na ową książkę :). Zapewne okaże się być jedną z tych książek, która ktoś mi pożyczy i powie "przeczytaj". A ja z niechęcią się za nią wezmę, ale po przeczytaniu stwierdzę, że w sumie to była fajna :D.
OdpowiedzUsuńChyba sięgnę po tę książkę, chociaż czytam głównie książki fantasy. :) Muszę powiedzieć, że zachęciłaś mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanie.
Poprosiłaś wydawnictwo by dawało ci książki, a ty w zamian piszesz recenzję? Zastanawiam się już od pewnego czasu jak to działa.
jeszcze po nią nie miałam okazji sięgnąć, ale już tyle recenzji o niej przeczytałam, które wszystkie ją zachwalały. Wiec może w końcu się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałyśmy podobne podejście do lektury tej książeczki. I obie byłyśmy miło zaskoczone, kiedy okazało się, że jest to naprawdę fajna i wartościowa pozycja ;-) Naprawdę świetnie mi się ją czytało, śmiejąc się i płacząc na zmianę ;)
OdpowiedzUsuńEkranizację już widziałam. Nawet, nawet ... ale brakuje jej tego uroku.
Pozdrawiam :)
Patsy- no dobrze, że też polubiłaś dziadka :D!Najlepsze było to, jak dziadek pomagał Juli, a Bryce widząc to tylko użalał się, że dziadek nic do niego nie mówi tylko prosi o sól - no to następna kolacja 'Bryce, podaj mi proszę sól' :D
OdpowiedzUsuńRaya- dobrze, że chociaż ma ci kto pożyczać książki, ja jakbym kogoś poprosiła to dostałabym ewentualnie Zmierzch tylko :P
Anonimowy- napisałam do wydawnictwa, oni odpisali, zgodzili się i tyle :d Jedne wydawnictwa wysyłają książki jakie chcą i kiedy chcą, przy innych możesz sobie wybrać książki :)
enedtil- o to się cieszę :d nawet nie mów o tej ekranizacji, bo mam straszną ochotę zobaczyć nawet teraz! :D Ale na zwiastunie miałam wrażenie, że ten chłopak dobrze zagrał Bryce'a, więc może nie jest tak do końca źle :d
To już n-ta recenzja, która coraz bardziej utrzymuje mnie w przekonaniu, że chcę to przeczytać xD
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele recenzji tej książki, ale obawiam się, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś... Przynajmniej nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Wszyscy chyba już to czytali... Wkrótce muszę przeczytać i ja!
OdpowiedzUsuńPo tak pozytywnej opinii muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńAż jestem do niej entuzjastycznie nastawiona :)
Specjalnie omijam film, bo książka ma pierwszeństwo :)
Bardzo chętnie przeczytam i obejrzę film ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, podobało się :D Bardzo lekka i jednocześnie dająca do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńmam zamiar ją kiedyś przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńNo nieee... kolejna zachęcająca recenzja, a ja dalej nie mam tej książki :(
OdpowiedzUsuńChoć może to dobrze - przeczytam ją w sesji między jednym egzaminem a drugim, tak dla rozluźnienia, skoro piszesz, że to lekka i przyjemna książka ;)
Pozdrawiam ;)
Od czasu do czasu warto sięgnąć po takie lekkie dzieła i umilić sobie czas :) W końcu każda książka jest na swój sposób wyjątkowa. Chętnie przeczytam dzieło Wendelin Van Draanen.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z chęcią sięgnę po coś z nutka humoru bo ostatnio nie mogę nic takiego znaleźć. Recenzja zachęca, natomiast okładka jakoś mnie odrzuca. Mimo to jednak poszukam :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i był zabawny, zupełnie na spokojny wieczór. Na książkę też mam ochotę, tak więc na pewno sięgnę;)
OdpowiedzUsuńW sam raz na przerwę po trudniejszych książkach! Jeżeli będę miała okazję, sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNa książkę mam chrapkę od kiedy przeczytałam o niej w jakiejś gazecie ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją czytam ;) Jestem dokładnie na połowie ;D
OdpowiedzUsuńYossa tak ten moment był świetny :D
OdpowiedzUsuńO kurde, po Twojej recenzji muszę dorwać tę książkę!!! Nie spodziewałam się, bo w sumie tytuł jakoś odstrasza. Teraz jednak może rzeczywiście źle oceniłam? Ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) Na pewno ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzeka już u mnie w kolejce i chyba nawet przeskoczy kilka pozycji do przodu po twojej opinii. :)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywna i lekka książka. Na początku myślałam że to jakaś banalna historyjka, ale jednak po nią sięgnęłam. Film już oglądałam i bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypożyczyłam ją z biblioteki i nie byłam do końca przekonana ale po twojej recenzji wiem, że muszę po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuń