poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Dziewczyna i chłopak wszystko na opak/Flipped - Wendelin Van Draanen

Nie sądziłam, że sięgnę kiedykolwiek po tę książkę, nie miałam nawet takiego zamiaru. Bo jak to, mdła historyjka, której bieg wydarzeń mogłabym przewidzieć już po pierwszym rozdziale? Ale jak trzeba, to trzeba, a ja ostatecznie spędziłam kilka miłych dni z tą historią.
Sześcioletni Bryce Loski wraz z rodzicami i starszą siostrą przeprowadza się do nowej miejscowości. Tam, od razu napada go Julii Baker, namawiając do pocałunku. Ale na tym okropnym epizodzie perypetie Bryce'a wcale się nie kończą  - dziewczyna chodzi za nim w krok w krok, a to, że jest jego sąsiadką wcale nie pomaga. Tak więc Bryce wciąż unika prześladowczyni, którą do szaleństwa zauroczyły jego niebieskie oczy. Inteligentna, acz nielubiana przez większość Juli nie jest odpowiednim towarzystwem, aż do chwili, gdy bohaterowie rozpoczynają naukę w gimnazjum. Co się zmieni? Ktoś będzie miał wpływ na te zmiany, czy Bryce i Juli sami dokonają pewnych wyborów?
Jak już wiele osób podkreśliło, ta książka jest niezwykle przyjemna, ciepła i urocza, a co ważniejsze, potraktowana z dystansem. Widać, że autorka chciała umilić czytelnikowi czas i poprawić humor w deszczowe dni - po prostu wymyśliła pewną historię, niezbyt rozbudowaną i dodając parę znaczących elementów uczyniła tę lekturę na swój sposób wyjątkową.
Narracja jest na zmianę prowadzona przez Bryce'a lub Juli, co okazało się strzałem w dziesiątkę, ponieważ ci bohaterowie potrafią w tych samych sytuacjach zwrócić uwagę na zupełnie inne rzeczy. Dzięki temu zabiegowi czytelnik dostrzega wyrazistość tych postaci i niewinne różnice, które ich dzielą. Bryce i jego dziwne przemyślenia czy porównania raz po raz wywoływały uśmiech na mojej twarzy, w chwili, gdy Juli zaczynała swą opowieść nastrój się zmieniał; z lekkiego i wesołego na bardziej melancholijny.

"Całość to coś więcej niż suma części" 

Oczywiście sam Bryce z Juli nic by nie zdziałali bez przezabawnych i równie wyrazistych postaci pobocznych. Czasem odnosiłam wrażenie, że dzięki tym postaciom stojącym trochę z boku cała książka wydaje się bardziej dopracowana, a decyzje głównych bohaterów nabierają tempa. W tym momencie chciałam przede wszystkim wspomnieć o dziadku Bryce'a, tak, tym niepozornym człowieku, siedzącym całe dnie przy oknie, który mimo wszystko przekazał swojemu wnukowi trochę mądrości i nauczył go, że świat składa się z różnych odcieni. Już za samą postać wspomnianego dziadka książka zdobyła moje serce, wielki plus to także fakt, że każda z postaci przynajmniej raz się wyróżniła, wniosła coś ważnego, bez czego ta książka na pewno nie była by taka sama.
Moim zdaniem ta książka jest uniwersalna i ponadczasowa - dla młodszych, dla starszych, nawet dla tych, którzy jak ja mieli pewne wątpliwości, ponieważ autorka nie porusza tylko tematów o nastoletniej miłości, ale także coś głębszego, co może dotyczyć każdego z nas. Nie mogę doczekać, kiedy obejrzę ekranizację! Mam nadzieję, że jest równie dobra (a może nawet lepsza) Fakt, że książeczka ta ma zaledwie 222 strony, a akcja odbywa się praktycznie w tych samych miejscach na pewno nie sprawi, że zapamiętam ją na wyjątkowo długi czas, ale chyba właśnie taki był zamiar - lekka, zabawna i przyjemna :)

Ocena: 5/6 bardzo dobra

"Flipped" - Wendelin Van Draanen; Galeria Książki 2011,222 stron; literatura amerykańska, przekład - Dorota Dziewońska
Za książkę dziękuję wydawnictwu Galeria Książki
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...